Po kilku minutach przestałam o tym myśleć i wstałam a raczej zwlekłam swoje zwłoki z tego ogromnego łóżka. Podeszłam do drzwi balkonowych i odsłoniłam zasłony a ciepłe światło słońca, otuliło moje ciało do tego stopnia, że przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Kolejną czynnością jaką zrobiłam było otworzenie balkonu. Tym razem na nogach poczułam chłodny powiew wiatru. Odeszłam trochę od balkonu i zrobiłam krok w prawą stronę. Stałam obok szafki nocnej.
Przejechałam palcem po krawędzi i zabrałam okulary, które założyłam. Widok od razu się wyostrzył. Teraz, poszłam na balkon. Oparłam ręce na balustradzie i pozwoliłam wiatru, na to, żeby moje włosy pod jego wpływem się rozwiały. Zaczęłam rozglądać się po okolicy. Miło było popatrzeć na tak szczęśliwych ludzi, w tak piękny - jak dla mnie - początek dnia. Stałam na tym balkonie jak zaczarowana, patrząc na tych wszystkich przechodni. Pół godziny potem, wyszłam z balkonu i podeszłam do mojej jakże wielkiej szafy. Na środkowej półce leżała ostatnia para ubrań. Nic dziwnego skoro wszystkie ubrania, jakie miałam, zostały spakowane do tej wielkiej walizki, a nie wiadomo ile, zostanę w Londynie. Zrobiłam wdech, zabrałam ubrania i podeszłam do drzwi od łazienki. Powoli nacisnęłam klamkę i pchając drzwi, weszłam do pomieszczenia. Zamknęłam je za sobą, odłożyłam ubrania na krzesło znajdujące się obok umywalki i z wielkim spokojem podeszłam do lustra. Ściągnęłam okulary i odkręciłam wodę. Włożyłam ręce pod strumień. Woda była strasznie ciepła, a ja, żeby się całkowicie przebudzić, potrzebowałam czegoś zimnego. Nastawiłam temperaturę wody na taką, jaką sobie wymarzyłam i szybkim ruchem ochlapałam swoją twarz. Selena obudzona - cel osiągnięty. Następnie pośpiesznie zaczęłam rękami szukać ręcznika. Oczy miałam zamknięte, bo nie chciałam, żeby dostała się do nich woda. Gdy w końcu poczułam w rękach materiał, otarłam delikatnie twarz. Powróciłam na miejsce przed lustrem. Spojrzałam na swoje odbicie. Uśmiechnęłam się sama do siebie, a następnie ubrałam się w naszykowane rzeczy. Po ubraniu się, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z łazienki zabierając ze sobą piżamę. Podeszłam do łóżka, pościeliłam je a piżamę schowałam pod kołdrę. Zabrałam telefon z szafki nocnej i położyłam się na łóżku. Odblokowałam telefon i moim oczom ukazała się wiadomość od Nathana:
"Daj znać jak będziesz dolatywać do Londynu. Przyjadę po Ciebie. Nath :)". Mimowolnie po odczytaniu tej wiadomości, kąciki moich ust, uniosły się do góry. To był mój pierwszy szczery uśmiech. Pierwszy i pewnie nie ostatni. Zablokowałam telefon, schowałam go do kieszeni, wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach na dół do kuchni gdzie była mama. Zapewne robiła tacie śniadanie co, do dziwnych i porannych zjawisk nie należało. Minęłam mamę nie odzywając się do niej, podeszłam do szafki, wyciągnęłam z niej szklankę i nalałam sobie sok pomarańczowy, który stał na stole obok mnie. Zrobiłam jeszcze na szybko płatki na zimno i wraz z piciem, bez słowa, wróciłam do pokoju. Miskę ze szklanką odłożyłam na biurko, włączyłam laptopa i usiadłam na krześle. Na pierwszy plan poszedł Twitter, gdzie nie obyło się bez tweetów jakiś dziewczyn w których rzekomo byłam gruba, głupia i brzydka. Szczerze.? Zastanawiało mnie to czemu niektóre pisały, że "jestem z Nathanem" dla jego sławy i pieniędzy. Nie wiedziałam o tym, że Nathan ponoć jest sławny. Postanowiłam dać sobie z tym spokój i w Londynie porozmawiać o tym z Nathanem. Żeby odciągnąć myśli od tego wszystkiego, podłączyłam słuchawki do laptopa i włączyłam moją play listę i zajęłam się przerabianiem swoich zdjęć, których było w cholerę dużo.
~ 3 godziny potem ~
Po skończeniu zdjęć spojrzałam na zegar, była 14. Jeszcze dwie godziny... - pomyślałam.
Z jednej strony cieszyłam się, że jeszcze dwie a nie 264673567834981479183 godzin (xD) Z drugiej jednak, byłam najbardziej zdołowaną dziewczyną na świecie.
Wyłączyłam laptopa, podeszłam do walizki i schowałam go tam, przy okazji sprawdziłam czy mam wszystko, co zajęło mi z 20 minut. Po tym wszystkim położyłam się na łóżku i rozmyślając nad tym wszystkim, po jakimś czasie zasnęłam...
________
Hejoo :D Nie będę się rozpisywać i was zanudzać, Soł... Jeżeli rozdział wam się podoba to proszę o komentarze :D